Z początku choć nie byłam pod jakimś dużym wrażeniem oglądałam dalej ale jak zobaczyłam, że tamten murzyn (nie pamiętam jak się nazywa) cudownie "zmartwychwstał" bo "wskrzesił" go jakiś dziadek to nie wytrzymałam i wybuchnęłam śmiechem. Ludzie moim zdaniem to tego filmu nie można było bardziej zepsuć. O ile pierwsza część jest nawet o ciekawej fabule to ta część to porażka. Cały film wydaje mi się jakiś taki chaotyczny.... Ale to tylko moja opinia..:/