Porządne, rzetelne kino. Zdjęcia: respekt. Dla mnie, niektóre ujęcia mogłyby trwać w
nieskończoność. Niesamowite kolory - miód dla oka. Kadrowanie postaci i plenerów bardzo
wysmakowane. Fajne tempo montażu.
Dobry scenariusz. Reżyser konstruuje fabułę na kanwie autentycznej historii
niezrównoważonego...
Jeśli lubisz perwersyjnie pociągająca Chloë Sevigny, oniryczną twarz Udo Kiera, diaboliczne
oblicze Willemna Dafoe, Lynchowską Grace Zabrieskie a wszystko polane absurdalnym sosem i
lukrem Hollywoodu - poczujesz się dobrze w kompozycji ciekawych scen tworzących
surrealistyczny obraz.
To się ogląda, nie...
Bo ja wiem... Czegoś mi zabrakło. Przeszkadzała miejscami wydumana fabuła i wyprany z emocji sposób jej prowadzenia oraz dziwne zachowania bohaterów. Okropna, natrętna, narzucająca się muzyka nie pomagała.
Po co właściwie ta cała wyprawa do Peru, która przecież nie miała nic wspólnego ze zbrodnią (że już nie wspomnę...
Oglądając film miałam wrażenie, że jest on bardziej autorstwa Lyncha niż Herzoga (klimat filmu, sceneria, scenografia, postacie, Pani McCullum jakby wyjęta z jednej z opowieści wspomnianego reżysera). Rezultat tej kooperacji jest raczej mierny, szkoda wysiłku takich aktorów jak Kier, Dafoe czy Zabriskie. Film opowiada...
więcejFilm eksperymentalny. Na przedmieściach zostaje popełnione morderstwo. Do domu ofiary przybywa policjant (Dafoe), który chce aresztować obłąkanego sąsiada (w tej roli Michael Shannon, który dał się poznać z jak najlepszej strony w epizodycznej roli, jakżeby inaczej, stukniętego, którą zagrał w „Drodze do szczęścia” u...
więcejPozycja obowiązkowa dla fanów Lyncha i wprost odwrotnie niedoobejrzenia dla fanów high sculi musikali i tego typu.
Mimo wszystko wolalbym, by krecil europejski. Tak czy inaczej - Nosferatu bylo kapitalne, wiec sa duze podstawy do bycia optymista.
Dziwny film. Z jednej strony intrygujący, bo nietypowy, wcale nie nudny, z dobrym klimatem (osiągniętym chyba głównie dzięki muzyce i niewinnemu różowi flamingów dobrze kontrastującemu z niewyobrażalną zbrodnią), z drugiej jakoś rażąco powierzchowny, chaotyczny, miałki, summa summarum chybiony – forma wchłonęła treść,...
więcejdużo poniżej oczekiwań, Herzog do spółki z Lynchem, do tego świetny (teraz widzę trochę mylący) zwiastun - to nie mogło się nie udać, a jednak; historia wydawała się bardzo fajna, wykonanie znacznie gorzej - Herzog w klimatach Lyncha i wyszło takie coś; świetna gra aktorska i kapitalny klimat
Moja ocena: 4/10
kiepski scenariusz, bez polotu, aktorzy zagrali jak w kółku teatralnym (żeby to była chociaż ta grecka tragedia). całość przypomina telewizyjną rekonstrukcję w stylu tych polsatowskich, czy tvnowskich tanich programów sensacyjnych.
Albo - pamiętacie scenę z iguanami ze Złego Porucznika? "Synu..." jest jak tamta...