Brawo :)

Pomysł jest niezły i uwaga słuszna

Dobry pomysł!

Można oceniać film nisko rozumiejąc gatunkowe założenia. Bo nie akceptuje się samych założeń. Jeśli mam do czynienia z pozbawioną pomysłu, napięcia i wyobraźni sadystyczną rzeźnię (torture porn)- to ja tak robię. Np. Hostel albo Martyrs. Takie filmy to obraza dla horrorów.

Oczywiście, że można. Natomiast napisałam wprost, do której grupy ludzi się odnoszę - do ludzi, którzy widzą hasło horror, nie wiedzą, że to film z kategorii gore i potem posądzają go o zbyt dużą brutalność. Jak napisałam, to tak jakby mieć pretensje do komedii, że ma za dużo żartów. Same żarty mogą się nie podobać, nie o to tu chodzi, nie o takich ludziach mówię. Ale jak widzisz, sam piszesz, że to obraza dla horrorów, a jakby była etykietka 'gore' zamiast 'horror', to możliwe, że byś nawet nie obejrzał, bo nie lubisz takich filmów. Dla mnie wprowadzenie tej kategorii byłoby sytuacją win-win tak naprawdę.

Widzę, że jesteś fanem gore. Moje pytanie: co w tym widzisz? Kilka filmów gore widziałem i nie potrafię tego zaakceptować. Tu o nic nie chodzi! To jak pornosy z krwią zamiast spermy. Z tym, że pornos potrafi podniecić, a gore potrafi tylko zoobrzydzić.

Jeśli już fan(ką), to ogólnie horrorów. A gore jak każdy inny gatunek ma lepsze i gorsze filmy i widziałam takie, które byłyby dla mnie kompletna stratą czasu, bo właśnie jak piszesz - w zasadzie zwykle torture porn bez fabuły. Na przykład kultowa już seria "Guinea Pig" w ogóle do mnie nie przemawia a już takie Excision używa scen gore głównie do pokazania degeneracji psychiki osoby ze schizofrenią. A "Najście" dla wielu jest klasykiem home invasion, do którego wiele późniejszych filmów tego typu się nie umywa, bo film ten posiada element atmosfery niepokoju, osaczenia, bezradności z gore niejako obok. Dobry film gore używa flaków i krwi i obrzydliwości jako narzędzia i wolę dobre gore, niż niejeden film o duchach, który nie ma kompletnie klimatu i próbuje się bronić jak największą ilością jumps scene (które często zamiast strachu wywołują przewrócenie oczami), bo nie potrafi zbudować atmosfery. Więc nie, nie podnieca mnie widok flaków, ale jak oglądam film z kategorii gore, to liczę, że spełni założenia gatunku i będzie eksploatacją ludzkiego ciała (i tak np. owiane kultem "Cannibal Corpse" rozczarowało mnie zbyt małą ilością tej eskploatacji, bo PR zapowiadał coś więcej). A piszesz, że gore jest obrazą dla horrorów, więc można zapytać w ten sam sposób, po co ktoś ogląda horrory, kto normalny chciałby się bać na własne życzenie przecież, nie? Skoro możemy oglądać coś po to, by doświadczy ć strachu, to czemu nie po to, by doświadczyć obrzydzenia - chociaż szczerze mówiąc, niewiele filmów mnie tak naprawdę obrzydziło, a jeśli już, to nierzadko były to dramaty i obrzydzenie budziło zachowanie człowieka, więc czemu obrzydzenie fizyczne jest be, ale psychiczne już spoko? Więc co widzę w gore? Filmy spod znaku konkretnego gatunku, które raz okazują się być lepsze, a raz gorsze. Tylko tyle i aż tyle.

Kurczę, ale babka ;) jesteś może na grupie fb Horror&Thriller? Ale ten, nje chodziło tobie czasem o Cannibal Holocaust? Cannibal Corpse to zespół metalowy. No chyba, że jest też film.. już nie sprawdzam, późno hihi a sam film..no nie, nie moja bajka. Taka Piła np. to też pod gore podchodzi, a jak inny to film. Jest treść, wyraziste postaci, napięcie, SENSOWNE motywy Kramera, logika, jakość etc. Ech. Ale chciałem mieć opinię, bo w paru miejscach polecany. No bywa i tak. Reasumując- pozdro :)))

Jak to pisałem to wjeżdżały napisy końcowe, a pora też nietęga, stąd lekki chaos wypowiedzi, pardon. ;))

Gore jak gore ale czy wszystkie filmy gore muszą zionąć idiotyzmami?
U mnie za to z automatu jest 1.

Też sie dziwię dlaczego nie ma takiej kategorii, bo chciałbym oddzielić horrory od sieczki, ale moderzy tej strony to kretyni i nic nie słuchają żeby coś zmienić na plus